Wczoraj znienacka na budowie pojawiła się ekipa od więźby, co bardzo nas ucieszyło
Wczoraj udało się skończyć murłaty i od poniedziałku (mam nadzieję) praca ruszy pełną parą do przodu, a raczej do góry
Relacja będzie na bieżąco, bo co jak co, ale więźba dopiero pokazuje jak ostatecznie będzie się prezentował dom i jakie będzie miał kształty, a jak dojdzie dachówka to już w ogóle będziemy wniebowzięci
Dzisiaj nie pojawiła się ekipa od więźby, bo nie chcieli robić sztucznego tłoku z ekipą murarską, która miała się pojawić do stawiania lukarn i innych poprawek (np. na parterze zrobili nadproża o jakieś 10cm za nisko), ale jak to z nimi bywa, nic z tego nie wyszło, ale jesteśmy chyba już przyzwyczajeni do takich sytuacji i jak wczoraj usłyszeliśmy, że dzisiaj mają być to nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że właśnie tak się stanie jak zapowiadają, bo to jak wierzyć w Świętego Mikołaja
Coś mnie dzisiaj dopadła sobotnia wena, bo rozpisałem się jak nigdy, ale nie jest źle, bo ten entuzjazm zbliżającego się SSO zmienia człowieka nie do poznania. Ale żeby moje założenie, że blog ma być bardziej Fotoblogiem niż blogiem, zamieszczam poniżej zdjęcia z wczorajszych poczynań ekipy więźbowo- wiązowcowej:
Aż mnie oślepiają te zdjęcia z efektami pracy, zatem muszę założyć
. Miłego oglądania (w tygodniu, będzie więcej, bo im więcej efektów tym więcej Fotorelacji)